Cruelty-free – świat wolny od testów na zwierzętach

Cruelty-free – świat wolny od testów na zwierzętach

Kosmetyki cruelty-free, czyli świat wolny od testów na zwierzętach. Czy możliwy jest koniec okrutnej metody?

Przeprowadzanie testów na zwierzętach to temat, który od lat nie znika z nagłówków środków masowego przekazu. Spowodowane jest to nie tylko okrutnym charakterem procesu, ale i tym, że wciąż pojawiają się aktualizacje wobec przyjęcia zakazu wykonywania testów w ten sposób.

Zaledwie kilka dni temu rząd Kanady przedstawił budżet na rok 2023, w którym to oficjalnie zobowiązuje się do wprowadzenia zakazu wykonywania testów na zwierzętach. Wraz z wprowadzeniem ustawy zakazane miałyby zostać: testy na zwierzętach, handel produktami, które testowane były na zwierzętach oraz etykietowanie produktów fałszywie deklarujących działanie cruelty-free.

cruelty-free

Testy na zwierzętach – okrutny zwyczaj

W samej Unii Europejskiej już w 2004 roku przyjęto pierwsze regulacje mówiące o zakazie przeprowadzania testów na zwierzętach. Kolejne, bo wprowadzone w 2009 i 2013 roku, ustanowiły dodatkowe zakazy – testowania składników na zwierzętach oraz sprzedawania kosmetyków, których działanie występujących w nich składników sprawdzane było na zwierzętach.  Niestety w wielu przepisach wciąż znajdują się niedomówienia, zezwalające na wykonywanie testów na zwierzętach. 

 Z przeprowadzanych przez organizacje analiz szacuje się, że przez wykorzystywanie do testów rocznie w UE cierpi około 10 milionów zwierząt. Podczas samych testów zwierzęta doświadczają niewyobrażalnego bólu, tym samym długotrwałe przeprowadzanie badań powoduje u nich przewlekłe choroby. Te, którym udaje się testy przeżyć, są następnie zabijane.

Co ciekawe, wciąż wielu osobom wydaje się, że przeprowadzanie testów na zwierzętach, to jedyna metoda umożliwiająca sprawdzenie działania kosmetyków lub składników, które w danym kosmetyku się znajdują. Tymczasem powyższa metoda od lat nie jest konieczna. W dzisiejszym świecie istnieje wiele opracowanych przez naukowców alternatyw, które pozwalają na przetestowanie danego produktu bez skazywania zwierząt na cierpienie.

cruelty-free

Co ciekawe, wciąż wielu osobom wydaje się, że przeprowadzanie testów na zwierzętach, to jedyna metoda umożliwiająca sprawdzenie działania kosmetyków lub składników, które w danym kosmetyku się znajdują. Tymczasem powyższa metoda od lat nie jest konieczna. W dzisiejszym świecie istnieje wiele opracowanych przez naukowców alternatyw, które pozwalają na przetestowanie danego produktu bez skazywania zwierząt na cierpienie.

cruelty-free

Alternatywne testy cruelty-free

W firmach deklarujących działanie crulety-free, do przeprowadzenia testów wykorzystuje się metody bazujące na kulturach komórkowych oraz modelach komputerowych¹. Modele komputerowe, znane również jako symulacje, opracowują nowe substancje na bazie dostępnych powszechnie danych. Modele te zdolne są przewidzieć zależność między aktywnością składników, a reakcją, którą te wywołają na skórze. W przypadku kultur komórkowych, hodowle komórkowe i tkankowe są metodami alternatywnymi dla przeprowadzania testów toksykologicznych bez udziału organizmów żywych. Tego typu komórki pozyskiwane są m.in. podczas zabiegów chirurgicznych, a następnie hodowane są w warunkach laboratoryjnych, gdzie sukcesywnie poddawane są testom. „Testy przeprowadzane na modelach zrekonstruowanej skóry są o wiele bardziej miarodajne i pewniejsze niż te, przeprowadzane na żywych organizmach, których skóra znacznie różni się od ludzkiej.”²

cruelty-free

Crulety-free
przyjazne oznaczenia = brak cierpienia

Chcąc dowiedzieć się, czy dany kosmetyk testowany był w przyjaznych dla zwierząt warunkach, wystarczy sprawdzić, czy na etykiecie znajduje się oznaczenie cruelty-free. Wszystkie produkty, które na opakowaniach posiadają dany znak, spełniły konkretne warunku: nie były testowane na zwierzętach, firmy zewnętrzne nie przeprowadziły testów z wykorzystaniem zwierząt, podległy sprawdzeniu, czy dostawca nie przeprowadzał testu na zwierzętach, czy dane produkty nie są sprzedawane w Chinach (prawo Chin nakazuje testowanie produktów na zwierzętach przed wprowadzeniem ich na rynek).

Gdy na opakowaniu widnieje podobizna królika z napisem cruelty-free, możemy być pewni, że dany kosmetyk nie wykorzystywał i nie skazywał zwierząt na cierpienie. „Oznaczenie CCF RABBIT – NOT TESTED ON ANIMALS przyznaje australijska organizacja Choose Cruelty Free. Certyfikat jest gwarancją, że kosmetyk powstał bez okrucieństwa wobec zwierząt. Organizacja przyznająca certyfikat deklaruje również, że odmawia certyfikacji w przypadku gdy w celu pozyskania składnika zwierzę jest zabijane, pozyskanie danego składnika wiąże się z bólem i cierpieniem zwierzęcia lub wówczas, gdy składnik został pozyskany w trakcie uboju.”³

cruelty-free
Przykładowe symbole potwierdzające, że produkt jest cruelty-free

Na szczęście coraz więcej firm kosmetycznych korzysta jedynie z alternatywnych metod badań nad swoimi produktami. Tym samym my – konsumenci, wybierając kosmetyki z oznaczeniem cruelty-free, wspieramy działania wolne od okrucieństwa wobec zwierząt i przyczyniamy się do możliwie szybszego wprowadzenia zakazu wykonywania nieetycznego procesu.


¹ https://shorturl.at/bpBQ3

² https://noizz.pl/ekologia/alternatywne-metody-testowania-kosmetykow-bez-wykorzystania-zwierzat/2cmvxjn

³ https://www.subiektywnik-kosmetyczny.pl/certyfikaty-kosmetyczne/nie-testowany-na-zwierzetach/

Ostatnie artykuły:

Poprzedni artykuł: